sobota, 26 września 2015

Znak od Merlina!

Kochani czytelnicy !!!
Jeśli spodobał się wam nasz blog dziękujemy Wam za wszystkie wyświetlenia i komentarze (których i tak nie mamy, ale co tam)... A teraz tak bardziej w temacie... Wybaczcie nam te... Niezliczone nieobecności... Nigdy, prze nigdy nie zawiesimy naszego bloga, ponieważ mamy tysiące pomysłów i w dodatku już niedługo akcja się rozkręci, dlatego czekajcie na nowe rozdziały i trzymajcie kciuki... Ogólnie to mamy nawał lekcji, prac domowych, chociaż nie zamierzamy się użalać, gdyż jeszcze kiedyś będzie tego więcej... Dodatkowo to mogą być ostatnie nasze wspólne dni i zamierzamy spędzić je razem (zła pogoda, więcej zajęć dodatkowych itd.) Z Bunią już prawie wcale nie mamy kontaktu... Także czekajcie, czytajcie i komentujcie...W następnych rozdziałach już powinnyśmy przechodzić powoli do sedna... Jednak na tytułową Bitwę musicie jeszcze odrobinkę poczekać... A na razie wysyłamy gorące uściski wszystkim czytelnikom... 💚💙❤
UWAGA: Ten post jest znakiem od Merlina potwierdzającym, że żyjemy i nadal piszemy coś na tym blogu... MACIE DOWÓD NA ISTNIENIE MAGII...
Całuję, Merlin....
 (A tak serio to tylko Alladyn, ale może się nabierzecie... W końcu Prima Aprilis już za... Ymm... Jakieś 6 miesięcy 😊... Ale to tylko taki szczegół )

Lel tu Almette. Alladynie, żebym ja musiała po tobie poprawiać. Tak, więc... To moja wina, że nie ma rozdziałów! Nie wincie Alladyna, to ja, to ja!  Przepraszam! Poprawię wypowiedź Alladyna. Z Bunią w ogóle nie mamy kontaktu, olała nas i tyle. No cóż. Zabijemy za kare jej postać! Nie, nie, żartowałam. Tak więc następny rozdział jest już w połowie napisany. Ale za niedługo się pojawi. Obiecuję na słowo Harcerza. Ten rozdział co będzie wyjątkowo pisze ja sama. Dlatego jeszcze go nie ma :P Alladyn go nawet nie tykał.
Tak więc całuję, Merlin.

Almette.